aaa4
Dołączył: 24 Sie 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:12, 21 Wrz 2017 Temat postu: klany |
|
|
-Nie.
-Goraczka, dreszcze?
-Nie.
-Jakies krwawienia?
-Nie.
-Gdzie jest Taylor?
-Nie uwierzysz... w Afryce Wschodniej. Zespol przedluzyl tournee o dwa tygodnie. Nie wiem dokladnie, gdzie sa dzis. Z powodu tych skurczow chcial odwolac wyjazd i zostac w domu, ale kazalam mu jechac. Glupio postanowilam.
-Rozluznij sie, Annalee. Nie miej do siebie pretensji. Nic zlego nie zrobilas. Co z Peterem?
-On... nie wie, gdzie jestem. Odmowil przywiezienia mnie do szpitala, choc powiedzialam mu, ze jest za wczesnie na porod. Skonczylo sie na tym, ze zadzwonilam do przyjaciolki i ucieklam przez okno. Czekala juz na ulicy i przywiozla mnie tutaj. Sarah, Peter oszalal. - Jej oczy wypelnily sie lzami. - W domu siedza dwie akuszerki, ktore sprowadzil z Mali, i daly mi jakis napar, ktory mial zahamowac porod. Raz wymienilam twoje nazwisko i wybuchnal jak szaleniec. Powiedzial, ze jesli sie z toba z jakiegokolwiek powodu spotkam, moge nie wracac do domu. Sarah wziela lkajaca, przerazona dziewczyne w ramiona.
-Annalee, nie mysl o Peterze ani o niczym innym. Mysl tylko o dziecku. Zdecydowanie zaczal sie porod, a jest na to jakies szesc, siedem tygodni za wczesnie. Musimy zadbac o przyjecie dziecka, lecz nie jest to sytuacja kryzysowa. Najlepiej by bylo, gdyby udalo nam sie namowic dziecko na pozostanie jeszcze przez kilka tygodni tam, gdzie jest.
-Co mam zrobic? Mozesz powstrzymac porod? Nie jestem ubezpieczona, Peter placil za... Sarah, chyba nadchodzi kolejny skurcz...
-W porzadku, Annalee, spokojnie... - szepnela Sarah i poglaskala przyjaciolke po czole. - Poprosze o jeden skurcz i jedno pytanie na raz.
Popatrzyla na zegarek. Szesc i pol [link widoczny dla zalogowanych]
minuty od ostatniego skurczu. Tym razem - byc moze pod uspokajajacym wplywem Sarah, Annalee zamknela oczy i spokojnie oddychala, czekajac, az skurcz przejdzie.
-Annalee, nie martw sie ubezpieczeniem. Niczym sie nie martw. Kaze cie przyjac, przysle ci kogos z naszego oddzialu. Moze uda mi sie nawet sciagnac szefa. Nazywa sie Snyder.
-Co zrobi'.'
-Podejrzewam, ze podlaczy cie pod kroplowke i poda leki, ktore zahamuja skurcze i przedluza ciaze. Ostateczna decyzja bedzie zalezala od wynikow badan. Mamy sposoby okreslenia nie tylko twojego stanu, ale takze stanu rozwoju dziecka... konkretnie, w jakim stopniu ma wyksztalcone pluca. Stan rozwoju pluc dziecka jest czynnikiem decydujacym o tym, czy mozna pozwolic kobiecie urodzic przed czasem.
-Mozecie okreslic stan rozwoju pluc dziecka w moim brzuchu'.''
-Mozemy. Udaje nam sie to nawet calkiem niezle. Annalee podciagnela sie wyzej i objela Sarah za szyje.
-Wiedzialam, ze powinnam do ciebie przyjechac. Wiedzialam... Sarah zadzwonila na centrale i polecila wezwac Randalla Snydera. Nastepnie zadzwonila do izby przyjec i [link widoczny dla zalogowanych]
poprosila, aby ktos stamtad zjawil sie na ginekologii. Na koniec zajela sie osluchiwaniem serca plodu.
-Dziecko jest w swietnej formie - powiedziala po chwili. - W idealnej.
-To wspaniale. Czuje, jak kopie. Sarah, nie dzwon do Petera.
Post został pochwalony 0 razy
|
|